Nieświadome lata dwudzieste

Lata Dwudzieste, ciekawy czas.

Wchodzimy w dorosłość, kończymy szkołę średnią a jedną z pierwszych ważnych decyzji w naszym dorosłym życiu jest pytanie, co teraz?

Studia dzienne, zaoczne i praca, tylko praca? 

Przeprowadzka do miasta z perspektywami?

A może emigracja i marzenie o dużych pieniądzach i szybkim dorobku?

W tym momencie dokonujemy decyzji, jednak jest to świadoma lub też nieświadoma decyzja o swojej przyszłości.

 Ja może opowiem o swojej drodze.

Po skończeniu technikum nie do końca wiedziałem co dalej a raczej nawet się nad tym nie zastanawiałem, Wy też tak macie lub mięliście? 

W tamtym momencie nie zastanawiałem się nad moimi decyzjami i jakie spowodują one skutki, życie mi się przytrafiało.

Dostałem szansę wyjazdu do Ameryki jako 21 latek, miałem możliwość wyjazdu do kraju do którego wyemigrowała moja najbliższa rodzina.

I znowu będąc tam nie skorzystałem z możliwości jakie dawał mi ten wyjazd i budowania świadomej dorosłości, zawiedzony, że “american dream” jest tylko iluzją (w rzeczywistości trzeba się bardziej postarać) wróciłem do Polski. 

Po roku poszukiwań swojej wymarzonej pracy wyemigrowałem ponownie tym razem do Anglii. Tutaj zostałem już dłużej nauczony poprzednią wycieczką do nieznanego kraju.

Nieświadomie uciekały lata, a ja nie do końca wiedziałem czego chce. Tej pracy, tej dziewczyny, tego miasta, wszystko się zmieniało jednak nie ja sam. Miałem w sobie dużo niewiadomych, nie miałem marzeń, a może jedno, mieć dużo pieniędzy. To był mój nadrzędny cel, tylko nie wiedziałem co mam z nimi zrobić no może kupić sobie najnowszego iphona…. to był cel.

Ah te pieniądze, ich energii uczę się do dziś ale to może temat na inny wpis.

W tamtych czasach poznałem podcasty i osoby które dzieliły się wiedzą w internecie, pierwszym podcasterem którego namiętnie słuchałem był Tim Ferris. Prowadził on wywiady z osobami które osiągnęły w życiu więcej niż przeciętny homo kanapus. Właśnie wtedy zacząłem namiętnie czytać słuchać przedsiębiorców, ludzi sukcesu. Pochłaniałem treści, wierząc, że zrozumiem sukces, pieniądze i znajdę sens życia, jednak w żadnych wypadku, ten czas był jedynie zasypywaniem ciszy czy nudy. 

Jak można zmienić coś w życiu jeżeli nie rozumie się samej istoty bytu? Napewno mięliście taką sytuację, gdzie próbowaliście wytłumaczyć przez Was oczywistą kwestię starszej osobie jednak ona zupełnie nie była zainteresowana zmianą, jak myślicie dlaczego? Myślę, że po prostu nie była tego świadoma lub wolała być w swojej bańce informacyjnej (Z wiekiem coraz ciężej jest wyjść ze swojego kręgu zainteresowań czy wiary)

Wracając do mnie, teraz z perspektywy lat zastanawiam się jak mogłem cokolwiek zmienić w sobie jeżeli nie rozumiałem całkowicie życia czy sensu życia, nawet przy tak intensywnej dawce wiedzy. Z drugiej strony czy świadomość rzeczywistości jest ważna w naszym życiu? Czy to właśnie nie chodzi o to aby brnąć autopilotem przez życie?

W wieku 32 lat rzuciłem pracę i zastanawiam się gdzie jest moja droga, ten podcast/blog ma mi w tym pomóc, w następnych odcinkach postaram się wejść głębiej w tematy które obecnie zaprzątają mi głowę, mam nadzieję, że moje przemyślenia pomogą innym w jakiś sposób poukładać sobie swoje myśli. 

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *